Tricopter – część 1.5 :-)
Obecny stan mojego Tricoptera: lata 🙂
Wiem, że powinienem skończyć relację z budowy, ale myślę, że opisanie błędów jakie popełniłem już w pierwszej części budowy jest ważniejsze.
Dotychczasowe błędy:
- Nie przykleiłem kabli do silników – kosztowało to mnie jeden silnik podczas jednego z pierwszych wypadków. Obowiązkowo trzeba te kable przykleić (żywicą), dokładnie jak to jest opisane na blogu Davida!
- Zabezpieczyłem lakierem śrubki prop-saverów, ale nie przykleiłem ich samych do osi silników. Skutek można obejrzeć poniżej:
- Nie zabezpieczyłem śrub mocujących uchwyt silnika do samego silnika. Poluzowały się, silnik wpadł w wibrację (dobrze, że nie odleciał 🙂 ), co było również jedną z przyczyn powyższego wypadku. Obowiązkowo trzeba zabezpieczyć wszystkie śrubki, a dobrze jest również użyć lakieru pomiędzy mocowaniem, a samym silnikiem.
- Myśłałem, że prop-savery są dobre 🙁 Po 3 wypadkach z ich winy już tak nie myślę. Dwa razy w sytuacji opisanej wyżej (odleciał prop-saver ze śmigłem), a raz pękła guma przytrzymująca śmigło. Jeżeli już ich używać, to: przykleić i zabezpieczyć je, oraz kupić świeże oringi w sklepie, gdzie nie będą zleżałe.
- Serwo HK15148B też było pomyłką – do tego rodzaju napędu było po prostu za słabe i cały układ wpadał w oscylacje. Zmieniłem je na mocniejszą Coronę DS238MG i jest o wiele lepiej (bez oscylacji).
Modyfikacja Corony jest praktycznie taka sama jak HK15148B:
A na koniec ładne zdjęcie Tricoptera 🙂
Myślę, że część druga będzie już niedługo 🙂
Komentarze
Tricopter – część 1.5 :-) — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>